NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » SIATKÓWKA » LŚ: POLSKA POKONAŁA BUŁGARIĘ PO HORRORZE 07.07.2011

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

LŚ: Polska pokonała Bułgarię po horrorze 07.07.2011

  
fan
07.07.2011 08:33:08
moc !!!
wydawało się ze wiecej już sie nie da ale jednak !



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Polska

Posty: 39015 #729791
Od: 2010-3-24
Obrazek

W meczu grupy E turnieju finałowego Ligi Światowej siatkarzy reprezentacja Polski po istnym dreszczowcu pokonała Bułgarię 3:2 (25:20, 23:25, 14:25, 25:22, 15:13). W tie-breaku Polacy prowadzili nawet 8:3, by dać się dogonić i ostatecznie zwyciężyć 15:13.

Trener Andrea Anastasi postanowił zaufać na początek finałowego turnieju szóstce, która rozpoczynała rywalizację w pierwszych meczach fazy interkontynentalnej Ligi Światowej.

To był ruch skuteczny tylko w pierwszym secie, w którym Polakom wychodziło wszystko. Świetnie w obronie spisywał się Krzysztof Ignaczak, blok działał niemal bezbłędnie, znakomicie zaprezentował się w przyjęciu Michał Ruciak, a nie do zatrzymania w ataku był Bartosz Kurek. Biało-czerwoni prowadzili od początku do końca - 8:5, 16:8 i w końcu wygrali 25:20.

Druga partia była już całkowicie inna. Bułgarzy szybko odskoczyli na kilka punktów, a gospodarze musieli "gonić" wynik. W końcówce, przy remisie 23:23, błędy popełnił w ataku Zbigniew Bartman, a lider Bułgarów, przed którym ostrzegał kapitan polskiej ekipy Piotr Gruszka, Matej Kazijski mylił się rzadko. To głównie dzięki jego postawie rywale zwyciężyli 25:23.

O czwartym secie polscy zawodnicy i kibice chcieliby szybko zapomnieć. Mistrzowie Europy wyraźnie się zablokowali, a Anastasi szybko zareagował na trzypunktowe prowadzenie przeciwników 3:6. Przerwa nie poskutkowała, za to zagrywka Cwetana Sokołowa sprawiała coraz więcej kłopotów, a seriami punkty zdobywał Kazijski. Polakom wyraźnie gra nie układała się (4:9), ale włoski szkoleniowiec nie zdecydował się na zmiany. Dopiero przy stanie 6:13 Bartmana zastąpił Jakub Jarosz. Na niewiele się to zdało. Biało-czerwoni nadal się mylili, nie potrafili znaleźć recepty na coraz lepiej grających rywali i przegrali 14:25.

W czwartym secie Polacy wrócili do poziomu gry z pierwszego. Gdy sytuacja zaczęła się wymykać Bułgarom spod kontroli (9:16), na boisku pojawił się nawet najbardziej doświadczony w ekipie Władimir Nikołow. Zdobył wprawdzie dwa punkty z rzędu, ale niewiele to pomogło. Podopieczni Anastasiego kontynuowali dobrą passę i zwyciężyli 25:22.

Na początku tie-breaka pierwsze skrzypce grał Bartman. Gdy atakujący Jastrzębskiego Węgla serwował, Polacy wyszli na prowadzenie 8:3. Chwilę później nabawił się jednak kontuzji, a Bułgarzy wykorzystali dekoncentrację biało-czerwonych i był remis po 12. Anastasi nie czekał i na parkiet wpuścił Michała Kubiaka oraz Grzegorza Kosoka. I to właśnie ten ostatni zakończył mecz atakiem ze środka. 15:13.

W czwartek o godz. 20.00 rywalami Polaków będą Włosi, którzy w pierwszym meczy ulegli niespodziewanie Argentyńczykom 1:3.

Po meczu powiedzieli:

Michał Bąkiewicz (kapitan Polaków): Spotkania inaugurujące turniej są zawsze bardzo stresujące i trudne. Dzięki zwycięstwu staliśmy się mocniejsi mentalnie. Udowodniliśmy sobie, że nawet, gdy nam nie idzie, potrafimy się podnieść. Mam nadzieję, że kibice są usatysfakcjonowani, zwłaszcza po horrorze, który im zaserwowaliśmy w tie-breaku.

Władimir Nikołow (kapitan Bułgarów): To był bardzo emocjonujący mecz, który dostarczył kibicom wiele interesujących zwrotów akcji. W końcówce to jednak Polacy zrobili mniej błędów i dlatego wygrali.

Andrea Anastasi (trener Polski): To był trudny mecz dla obu ekip. Najtrudniejszym dla nas momentem było chyba złapanie kontuzji przez Zbyszka Bartmana w ostatnim secie i przy wysokim prowadzeniu. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie mógł zagrać w kolejnych spotkaniach. W takiej sytuacji szansę gry dostanie prawdopodobnie wracający po urazie Piotr Gruszka.

Radostin Stojczew (trener Bułgarii): Polacy zaprezentowali się bardzo dobrze i zasłużyli na zwycięstwo. My nie potrafiliśmy dzisiaj wykorzystać wszystkich naszych mocnych stron. Okazało się, że jeszcze nie dojrzeliśmy do wygrywania takich meczów.

Liga Światowa, turniej finałowy, grupa E
Polska - Bułgaria 3:2 (25:20, 23:25, 14:25, 25:22, 15:13)

Polska: Piotr Nowakowski (16), Bartosz Kurek (24), Zbigniew Bartman (18), Michał Ruciak (9), Łukasz Żygadło (2), Marcin Możdżonek (8) i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Jakub Jarosz, Paweł Woicki, Michał Bąkiewicz, Grzegorz Kosok (1), Michał Kubiak.

Bułgaria: Andriej Żekow (2), Matej Kazijski (18), Wiktor Josifow (5), Teodor Todorow, Todor Aleksiejew (6), Cwetan Sokołow (27) i Władysław Iwanow (libero) oraz Christo Cwetanow (8), Metodi Ananiew, Nikołaj Penczew (3), Władimir Nikołow (4), Georgi Bratojew.
_________________
Uwaga czytać regulamin. Przypominam że każdy temat ma zawierać date. Za nie przestrzeganie beda kary.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » SIATKÓWKA » LŚ: POLSKA POKONAŁA BUŁGARIĘ PO HORRORZE 07.07.2011

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!


TestHub.pl - opinie, testy, oceny






Online CPM Advertising | Advertising blog