Grupa: Administrator 
Lokalizacja: Polska
Posty: 39015 #789626
Od: 2010-3-24
Ilość edycji wpisu: 1 | 
Wszystko wskazuje na to, że Przemysław Tytoń wróci na boisko Eredivisie dopiero w rundzie wiosennej, która w Holandii zaczyna się 20 stycznia. Polak, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, dopiero wrócił do treningów, ale do ponownego wejścia między słupki jeszcze długa droga...
W piątek Tytoń odbył pierwszy trening po odniesieniu pamiętnej kontuzji. Od 11 września nie brał udziału w zajęciach PSV. Jego powrót zapowiadano na wcześniejszy termin, ale ostatecznie dopiero teraz Polak rozpoczął treningi. Na razie Tytoń trenował indywidualnie. Co ciekawe, Maarten Stekelenburg, który doznał kontuzji w tym samym czasie, mimo że jego uraz wyglądał niemal identycznie, pojawił się na boisku treningowym ponad tydzień wcześniej.
Jak informuje "Eindhoven Dagblad", Polak głównie biegał. Mimo że jak przyznaje, czuje się sprawny, sztab medyczny PSV z dużą ostrożnością podchodzi do jego powrotu. - Rehabilitacja Tytonia przebiega dobrze, ale nie zamierzamy ryzykować jego zdrowiem - mówił niedawno trener Fred Rutten. Dodał, że pod nieobecność Tytonia dobrze radzą sobie Andreas Isaksson i Khalid Sinouh.
Prasa holenderska informuje, że raczej wykluczone jest, by Polak zagrał w którymś z siedmiu meczów ligowych, które zostały do końca rundy jesiennej. Celem Tytonia ma być powrót między słupki na wiosnę. Na razie ciężko w ogóle oszacować jest, kiedy Polak dołączy do treningów z resztą drużyny.
Cała sprawa komplikuje również plany Franciszka Smudy. Po kontuzji Wojciecha Szczęsnego na spotkania z Koreą Płd. i Białorusią selekcjoner zabrał Grzegorza Sandomierskiego i Łukasza Fabiańskiego, ale żaden z nich nie ma miejsca w podstawowym składzie w swoim klubie. Tytoń, który przed urazem zdołał rozegrać pięć spotkań w PSV, był naturalnym dublerem Szczęsnego. Teraz selekcjoner musi uzbroić się w cierpliwość i czekać na powrót do składu bramkarza.
_________________
Uwaga czytać regulamin. Przypominam że każdy temat ma zawierać date. Za nie przestrzeganie beda kary. |
