Kowalczyk nie chce leków na astmę 25.10.2011


Od 1 stycznia 2012 roku z listy zakazanych substancji zniknie formoterol, składnik leku stosowanego przez biegaczki narciarskie chorujące na astmę wysiłkową. Justyna Kowalczyk nie zamierza jednak w ten sposób wspomagać swojego organizmu, ważniejsze jest dla niej zdrowie.

Decyzję o usunięciu formoterol z "czarnej listy" leków podjęła Międzynarodowa Agencja Antydopingowa (WADA) wywołując w ten sposób wiele kontrowersji. Do tej pory substancje tego typu były zarezerwowane dla biegaczek narciarskich chorych na astmę. Od 2012 roku wszystkie zawodniczki będą mogły przy pomocy formoterolu zwiększyć przyswajalność tlenu, czyli poprawić wydolność.

Pomimo decyzji WADA Justyna Kowalczyk nie ma zamiaru narażać swojego zdrowia tylko po to, aby zwiększyć swoje szanse z astmatyczkami Marit Bjoergen, czy Theresą Johaug.

- Od wielu fachowców słyszeliśmy, że takie środki szkodzą zdrowiu. Zwłaszcza gdy ktoś ma w planach założenie rodziny i urodzenie potomstwa. Żadnej farmakologii. Wystarczy nam schabowy - rozwiewa wątpliwości w rozmowie z "Super Expressem" Aleksander Wieritielny, trener Kowalczyk.


  PRZEJDŹ NA FORUM