Nie chcą szkolić następców Ignaczaka 05.10.2011


Działacze Polskiego Związku Piłki Siatkowej uchwalili, że w rozgrywkach młodzików nie będzie libero! To tak jakby PZPN ustalił, że młodzież będzie grać bez bramkarza. Mimo iż trenerzy pracujący z siatkarską młodzieżą są zbulwersowani, centrala nie widzi problemu.

PZPS decyzję podjął w marcu, ale nie raczył poinformować w tej sprawie klubów. – Dowiedziałem się o tym przypadkowo kilka dni temu. To skandal, bo wielogodzinna praca podczas obozu przedsezonowego poszła na marne - mówi Faktowi Piotr Szymanowski, trener młodzików Wichru Kobyłka.

Bzdurny przepis - uchwalony przez działaczy z wydziału ds. młodzieży i podpisany przez prezesa PZPS Mirosława Przedpełskiego - krzywdzi młodych siatkarzy, którzy nadaremno trenowali jako libero.

- Ciężko teraz powiedzieć chłopakowi, który przykładał się na treningach, wywalczył miejsce w składzie, że nie będzie grał. Musimy zmienić system treningów, ustawienia, aby zastąpić libero - grzmi Arkadiusz Sawiczyński, trener młodzików Czarnych Radom.

To nie tylko bzdura - uchwalona przez dziadków z wydziału ds. młodzieży i podpisana przez szefa PZPS Mirosława Przedpełskiego - ale też krzywda dla dzieciaków, którzy nadaremno trenowali przez kilka lat.

Oczywiście działacze PZPS nie widzą niczego absurdalnego w zmianie przepisów. - To nie jest zła droga. Niech młodzież nauczy się grać na każdej pozycji, na specjalizację przyjdzie czas. Choć rzeczywiście ktoś coś zaniedbał nie zawiadamiając o zmianie klubów - przyznaje Przedpełski.

Większość trenerów i tak uczy młodzież grać na różnych pozycjach, więc nowy przepis niczego nie wnosi, a tylko robi krzywdę tym, którzy dotychczas występowali jako libero. A bałagan jest tym większy, że w kilku województwach rozgrywki młodzików już się rozpoczęły. I tam grają z libero bo uchwała do nich nie dotarła.


  PRZEJDŹ NA FORUM