Ogromny błąd Pawła Kieszka 03.01.2011



Polski bramkarz grający w FC Porto, Paweł Kieszek, popełnił olbrzymi błąd w meczu z Nacionalem Funchal, który jego drużyna ostatecznie przegrała 1:2. Po kiksie Kieszka Nacional zdobył pierwszego gola.

Stało się to w 78. minucie meczu. Polak bronił w teoretycznie łatwej sytuacji - złapał piłkę po dośrodkowaniu rywali z lewej strony boiska, ale nagle... wypuścił futbolówkę z rąk. Dopadł do niej Anselmo i posłał futbolówkę do bramki, wyrównując stan meczu. Na stadionie zaległa cisza, pojawiły się gwizdy. Sześć minut później ten sam piłkarz jeszcze raz pokonał Polaka i spotkanie fazy grupowej Pucharu Ligi zakończyło się porażką Porto 1:2. Bramkę dla ekipy Kieszka zdobył z rzutu karnego Hulk.

Był to zaledwie drugi mecz Kieszka w barwach Porto.

Trener Porto Andre Villas-Boas stwierdził po meczu, że za zawaloną bramkę jest odpowiedzialny nie tylko Kieszek. - Zabrakło asekuracji - powiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec.


  PRZEJDŹ NA FORUM