PŚ: zatrucie wody pitnej w Oestersund 01.12.2010


Na kilka dni przez inauguracją biathlonowego Pucharu Świata w szwedzkim Oestersund doszło do poważnego zatrucia wody pitnej. Pierwszymi ofiarami są zawodnicy reprezentacji Szwecji, którzy cierpią na biegunkę.

W Szwecji tradycyjnie woda z kranu jest wodą pitną i jest serwowana nawet w restauracjach. Teraz upomina się mieszkańców miasta o nawet kilkakrotne jej gotowanie, ponieważ do oczyszczenia dojdzie dopiero za kilka tygodni. Sprawę bada już policja, która uważa, że zatrucie jest spowodowane poważnymi zaniedbaniami w konserwacji wodociągów lub nawet celowym działaniem. Pasożytem jest bakteria Cryptosporidium, która powoduje biegunkę.

- Miejscowe władze oceniają, że nawet 9 tysięcy mieszkańców może być już dotkniętych. Uruchomiliśmy linię informacyjno-alarmową i robimy wszystko, aby zawody się odbyły - powiedział rzecznik władz miasta Roger Strindberg.

Wielu szwedzkich zawodników, którzy przyjechali do Oestersund jako pierwsi, cierpi właśnie na biegunki. Wśród ośmiu biathlonistek aż sześć choruje, a najbardziej "poszkodowana" jest, jak podał kanał P4 szwedzkiego radia, faworytka zawodów Helena Ekholm (z d. Jonsson), zwyciężczyni Pucharu Świata w sezonie 2008/2009.

- Początkowo czułam bóle brzucha, a później rozpoczęła się biegunka. Ostatnią całą noc spędziłam w toalecie, nie śpiąc nawet minuty - powiedziała biathlonistka.

- Oczywiście, że gotujemy wodę, lecz jedząc na przykład sałatę nie mamy pewności, którą wodą warzywa były myte, tą z kranu czy tą przegotowaną. Dlatego panuje pewna panika. Jestem pewien, że wszyscy uczestnicy tych zawodów będą mieli kontakt z zakażoną wodą, lecz kogo to dotknie będzie zależało indywidualnie od jego stanu systemu odpornościowego organizmu - powiedział jeden z czołowych szwedzkich biathlonistów Bjoern Ferry.

Zdobywczyni złotego i srebrnego medalu olimpijskiego w Turynie Anna Carin Olofsson podkreśliła, że "faktycznie panicznie boimy się zachorować, ale jeszcze bardziej potwornego mrozu, który właśnie teraz paraliżuje Szwecję i jest zapowiadany też tutaj".

Organizatorzy rozpoczęli akcję, aby uniknąć odwołania imprezy i zabezpieczyli ogromne ilości wody butelkowanej dla uczestników oraz informacje w wielu językach.

Reprezentacja Norwegii przywiozła butelki wody pitnej ze sobą. - Udało się nam z tego powodu, że przyjechaliśmy trochę później, kiedy sprawa została już nagłośniona i wiedzieliśmy co robić. W naszej drużynie obowiązuje surowy zakaz picia wody z kranu, lecz nie można być pewnym czy do jakiegoś kontaktu przypadkowego nie dojdzie - powiedział kierownik norweskiej ekipy Per Arne Botnan.


  PRZEJDŹ NA FORUM